Proces „Śledzia” ps. RS77: lider gangu narkotykowego
Robert RS77 – burzliwa kariera kryminalnego lidera
W świecie polskiego półświatka przestępczego, gdzie pseudonimy często stają się synonimem określonych działań, postać Roberta Sz., znanego powszechnie jako „Śledź” lub „RS77”, wyłania się jako centralna figura w jednym z największych procesów dotyczących handlu narkotykami. Jego kariera kryminalna, naznaczona wcześniejszymi powiązaniami z grupami takimi jak gang markowski czy wołomiński, a także rolą „prawej ręki” Andrzeja P. ps. Salaput, stanowi tło dla obecnych zarzutów. Znany również w środowisku hip-hopowym jako „RS77”, a także w kręgach freak fight, gdzie wyzywał go sam raper Michał „Sobota” Sobolewski, Robert Sz. zbudował wokół siebie wizerunek postaci niepokornej i wpływowej. Jego droga od drobniejszych przestępstw, w tym kar za posiadanie materiałów pirotechnicznych, broni palnej oraz elementów sugerujących przygotowanie do działań przestępczych, do pozycji lidera zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami na ogromną skalę, jest świadectwem jego ewolucji w strukturach kryminalnego podziemia.
Setki kilogramów mefedronu i amfetaminy w obrocie
Według ustaleń prokuratury, gang kierowany przez Roberta RS77 miał wprowadzić do obrotu ponad dwie tony narkotyków i dopalaczy, co czyni tę sprawę jedną z największych tego typu w ostatnich latach. Szczegółowe zarzuty obejmują między innymi zlecenie produkcji 320 kg amfetaminy oraz nabycie prekursorów niezbędnych do jej wytworzenia. Skala działania grupy, która miała operować na terenie Warszawy, z podziałem na grupy odpowiedzialne za poszczególne rejony, jak „markowska” i „praska”, świadczy o jej rozbudowanej strukturze i profesjonalizmie. W obrocie znajdowały się nie tylko amfetamina, ale również mefedron, a także inne substancje psychotropowe, które trafiały do odbiorców dzięki rozbudowanej sieci dystrybucji. Wartość towaru wprowadzonych do obrotu narkotyków, liczona w setkach kilogramów, przekłada się na miliony złotych potencjalnego zysku, co podkreśla ogromny zasięg i szkodliwość działalności gangu.
CBŚP rozbija gang: „Odlotowa pralka” i „Narcos po polsku”
Narkotyki znalezione w pralce w klubie MMA
Jednym z najbardziej zaskakujących i jednocześnie kluczowych dowodów w sprawie, który pomógł policjantom z Centralnego Biura Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej (CBŚP) w rozbiciu gangu, było odkrycie 13 kilogramów klefedronu (4 CMC) ukrytego w pralce znajdującej się w klubie sztuk walki. Ten nietypowy sposób przechowywania narkotyków, określany przez media mianem „odlotowej pralni”, wskazuje na pomysłowość przestępców w maskowaniu swojej działalności. Klub MMA, który służył jako tajny magazyn dla substancji psychotropowych, stanowił element szerszej infrastruktury gangu, ułatwiającej dystrybucję i przechowywanie towaru. Odkrycie to było przełomem w śledztwie, dostarczając twardych dowodów przeciwko członkom grupy i ujawniając skalę ich operacji, które miały miejsce pod przykrywką legalnie działającej placówki sportowej.
Świadkowie odwołują zeznania: „Chciałem szybko wyjść na wolność”
Proces przeciwko Robertowi RS77 i członkom jego gangu napotkał na trudności związane ze zmianą postawy niektórych świadków. Jeden z kluczowych świadków, Krzysztof Ch., który w trakcie śledztwa złożył obciążające zeznania, przed sądem odwołał swoje wcześniejsze wyjaśnienia. Swoją decyzję motywował chęcią szybkiego wyjścia na wolność, twierdząc, że mówił to, co przeczytał w zeznaniach innych osób, a nie rzeczywiste fakty. Ta sytuacja, często określana w kontekście prawnym jako próba wycofania się z roli „sześćdziesiątki” (termin używany w kontekście świadków współpracujących z prokuraturą), stanowi wyzwanie dla oskarżenia. Odwołanie zeznań przez świadka może osłabić siłę dowodową zgromadzonego materiału, stawiając prokuraturę przed koniecznością szukania alternatywnych sposobów udowodnienia winy oskarżonym, szczególnie w kontekście tak dużej ilości narkotyków wprowadzonych do obrotu.
Oskarżeni milczą w obliczu zarzutów
W obliczu postawionych im zarzutów, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i handlu znacznymi ilościami substancji psychotropowych, większość oskarżonych, w tym prawdopodobnie sam Robert RS77, milczy w sądzie. Taka postawa jest często stosowaną przez obronę strategią procesową, mającą na celu uniemożliwienie oskarżeniu zdobycia dodatkowych informacji lub przyznania się do winy, które mogłyby zostać wykorzystane na ich niekorzyść. Brak wyjaśnień ze strony oskarżonych utrudnia ustalenie pełnego obrazu działalności gangu i jego wewnętrznych mechanizmów. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która prowadzi tę sprawę, musi zatem polegać na pozostałych dowodach zgromadzonych podczas śledztwa, takich jak materiały zabezpieczone podczas zatrzymań, zeznania świadków koronnych czy dowody rzeczowe, aby udowodnić winę lidera i członków gangu.
Wcześniejsze powiązania i zatrzymanie Roberta RS77
Robert Sz. ps. Śledź: z półświatka do zarzutów o handel narkotykami
Robert Sz., znany pod pseudonimami „Śledź” lub „RS77”, to postać o długiej historii związanej z polskim półświatkiem przestępczym. Jego wcześniejsze karalności obejmują incydenty takie jak posiadanie butelki z benzyną i siekier z kominiarkami, a także posiadanie broni palnej. Te zdarzenia sugerują, że już wcześniej był aktywnie zaangażowany w działalność przestępczą, choć na mniejszą skalę. W przeszłości Robert Sz. był również powiązany z gangiem markowskim i wołomińskim, a także pełnił funkcję „prawej ręki” Andrzeja P. ps. Salaput, co świadczy o jego ugruntowanej pozycji w hierarchii kryminalnego podziemia. Obecne zarzuty o handel narkotykami na ogromną skalę, w tym zlecenie produkcji setek kilogramów amfetaminy, stanowią kulminację jego kryminalnej kariery, przenosząc go z mniejszych przestępstw do roli lidera zorganizowanej grupy przestępczej o znaczącym wpływie na rynek narkotykowy.
Zabezpieczona broń, pieniądze i karty SIM
Podczas działań policyjnych związanych z zatrzymaniem Roberta RS77 i członków jego gangu, funkcjonariusze CBŚP dokonali znaczących zabezpieczeń. Wśród nich znalazła się broń palna, a także maczety, co potwierdza gotowość grupy do stosowania przemocy i samoobrony. Dodatkowo, podczas zatrzymania zabezpieczono około 19 tysięcy złotych w gotówce, co może być częścią dochodów z nielegalnej działalności lub środków przeznaczonych na bieżące operacje gangu. Ważnym elementem zabezpieczonych przedmiotów były również telefony komórkowe i karty SIM, które prawdopodobnie stanowiły narzędzia komunikacji między członkami grupy, umożliwiając koordynację działań przestępczych. Analiza tych przedmiotów może dostarczyć dalszych dowodów obciążających oskarżonych i rzucić światło na strukturę organizacyjną gangu.
Doniesienia o pobycie Roberta RS77 w Płocku
Pomimo zatrzymania Roberta Sz. we wrześniu 2022 roku, w przestrzeni publicznej, szczególnie w internecie, pojawiły się doniesienia internautów sugerujące, że Robert RS77 nie został „schowany do wora” i przebywa w Płocku. Te spekulacje, choć niepotwierdzone przez oficjalne źródła, mogą wynikać z różnych przyczyn – od prób wprowadzenia w błąd organów ścigania, po zwykłe plotki krążące w środowisku przestępczym. Niezależnie od ich prawdziwości, wskazują one na zainteresowanie postacią RS77 i potencjalne próby ukrycia jego obecności. Aktualnie Robert Sz. jest głównym oskarżonym w procesie sądowym, co oznacza, że znajduje się pod nadzorem wymiaru sprawiedliwości, a wszelkie doniesienia o jego swobodnym przemieszczaniu się wymagają weryfikacji przez odpowiednie służby.
Dodaj komentarz